Lekka, aromatyczna i niezwykle smaczna wersja zupy krem z selera. Tym razem do kremu dodałam mleczko kokosowe, nadało zupie delikatnego i aksamitnego wyrazu. Efekt końcowy naprawdę mnie zaskoczył:)
Składniki:
- 6-7 łodyg selera naciowego
- ok. 1/3 pora
- 600-700 ml bulionu warzywnego (ostatecznie kostka rosołowa)
- 200 ml mleczka kokosowego
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- sól i pieprz do smaku
- jako dodatek: tosty z opiekacza
W garnku z teflonową powłoką rozgrzałam oliwę, lekko zeszkliłam na niej cebulę pokrojoną w kostkę, dodałam drobno posiekany czosnek, a po chwili pokrojonego selera i pora. Całość chwilkę razem podsmażyłam po czym dodałam bulion. Gotowałam do miękkości warzyw.
Dodałam mleczko kokosowe, całość zagotowałam i zmiksowałam blenderem na gładki krem. Niektórzy przecierają jeszcze krem przez sito, ja uznałam to za zbędny zabieg- wystarczy nieco dłużej pomiksować i żadne grudki się nie przytrafią.
Gotowy krem na koniec doprawiłam solą i pieprzem. Naprawdę żadne inne przyprawy nie były konieczne. Podałam z pieczywem tostowym z opiekacza.
Pychota!
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na tę zupę...
Całkiem możliwe, że dzięki tak apetycznie wyglądającej zupie, polubiłabym seler :)
OdpowiedzUsuńIvka, to zabrzmiało niemalże jak wyzwanie:)
UsuńBardzo apetyczna z tościkami.
OdpowiedzUsuńooo takiego połączenia nie robiłam:)
OdpowiedzUsuńTo spróbuj i pochwal się jak Ci wyszło:)
UsuńWiesz, selera naciowego bardzo lubię jako chrupki do serka lub jogurtu z czosnkiem. Ale na ciepło jako zupa. Kusisz!
OdpowiedzUsuńO widzisz, a ja go na surowo nigdy nie jadłam, może czas spróbować:)
UsuńBardzo pysznie wygląda ta zupka :)
OdpowiedzUsuńselerowa? ciekawe,może i ja zacznę bardziej go lubić, niby zjem ale żeby od razu miłość to już nie:
OdpowiedzUsuńP