Znowu mnie coś rozkłada... wydawałoby się, że kilka miesięcy to wystarczający czas na odbudowę odporności po mocno przechorowanej ciąży, a jednak nie wystarczyło...:(. Oprócz standardowego "zestawu naprawczego" ponownie postanowiłam sięgnąć po bardziej naturalne metody leczenia. Syrop z cebuli i czosnku, mleko z masłem i miodem, a na obiad makaron żytni Symbio w towarzystwie pietruszki, czosnku i cebulki:)
Składniki:
- 1 porcja makaronu żytniego Symbio
- 2 duże garści natki pietruszki
- 2 garści orzechów nerkowca
- 2 małe ząbki czosnku
- 1 mała cebula
- 1/4 szklanki oliwy z oliwek
- 2-3 plasterki sera Ceko Piórko 3%
- garstka uprażonego sezamu
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- sól i pieprz do smaku
Pietruszkę, czosnek, orzechy i oliwę zblendowałam na gładki krem doprawiając go na koniec solą i pieprzem. Cebulkę drobno posiekałam i podsmażyłam na oleju. Makaron ugotowałam w lekko osolonej wodzie (wg wskazówki producenta gotuje się go od 3 do 5 minut, ja gotowałam go dosłownie 2 minuty, by mógł "dojść" na patelni z pozostałymi składnikami). Podgotowany makaron dodałam do cebuli po czym całość zalałam kremem z pietruszki, wszystko razem dokładnie wymieszałam nie ściągając patelni z gazu.
Makaron po przełożeniu na talerz obsypałam uprażonym wcześniej sezamem i pokrojonym w cienkie paseczki serem piórko. Szybko, pysznie, i zdrowo:)
Bardzo apetycznie ,wracaj do zdrowia.
OdpowiedzUsuńTy mi tam nie choruj, Matka;p
OdpowiedzUsuńnooo, a obiad genialny, wiesz....moje smaki, często tak jadamy, właśnie natka, czosnek...oliwa <3
no to taka dawka cebuli i czosnku powinna też pomóc, zdrowiej!:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ja nadal nie przepadam za pietruszką :p ale taki makaronik z chęcią bym zakupiła ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda to danie :)
OdpowiedzUsuń