Mój kolejny grzeszek:), ale jakiż był pyszny...:P. Oczywiście koło dania dietetycznego to nawet nie leżało:)
Zdjęcie nie jest niestety najlepsze, innego jednak nie posiadam:)
Składniki:
- 1 opakowanie ciasta francuskiego (użyłam takiego o obniżonej zawartości tłuszczu, być choć odrobinę zniwelować wyrzuty sumienia:P)
- 8 dobrych jakościowo parówek
- 8 małych plasterków wędzonego boczku
- 8 plasterków sera żółtego
- 8 plasterków serka pleśniowego
- suszone oregano
- czosnek granulowany
Ciasto francuskie pokroiłam na 8 równych prostokątów. Poszczególne składniki układałam na cieście na ukos, tj. od rogu do rogu, by można je potem było zawinąć.
Piekarnik nastawiłam na 180 stopni. Na każdym kawałku ciasta układałam kolejno: plasterek żółtego sera oprószony oregano i czosnkiem, plasterek boczku, parówkę podwójnie nadciętą u góry (jeżeli parówki były za długie to odcinałam ich końcówkę i układałam ją gdzieś obok- i tak schowa się pod ciastem) i plasterek serka pleśniowego. Zawijałam najpierw dolny róg, potem oba boczne tworząc w ten coś na kształt niezamkniętych kopert. Zapiekałam je przez ok. 30 minut. Trzeba jedynie pamiętać, by pozostawić między kopertami sporo miejsca, bo ciasto francuskie mocno urośnie.
Super przekąska, a może nawet zakąska:)
Smacznego kalorycznego:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za Wasze opinie :)