A to mój kulinarny eksperyment, który okazał się pysznym strzałem w dziesiątkę. Oczywiście miał to być FIT obiad dla mnie, podczas gdy mój zawsze-jedzący-kotlety-mąż już pierwszego wieczora chciał mi go zjeść! Może jeszcze go przekonam do lżejszej kuchni...:)
Dodatkowym plusem tego dania jest jego prostota i ekspresowe tempo jego wykonania. Dla mnie rewelacja!
Składniki:
- opakowanie makaronu pełnoziarnistego (400 g)
- 1 podwójny filet z kurczaka
- 3 czubate łyżeczki czerwonej pasty curry (użyłam Tao Tao)
- 2 czubate łyżeczki koncentratu pomidorowego
- ok. 1 szkl. mleka 2%
- ok. 1 łyżeczka granulowanego czosnku
- ok. 1/3 łyżeczki curry w proszku
- sól do smaku
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- natka pietruszki do posypania
Makaron ugotowałam al dente w lekko osolonej wodzie.
Filety pokroiłam w kostkę, oprószyłam solą i granulowanym czosnkiem, dodałam olej rzepakowy i wszystko razem wymieszałam. Następnie podsmażyłam je w teflonowym garnku, po czym dodałam pastę curry i koncentrat pomidorowy. Wszystko razem chwilę podsmażałam cały czas mieszając. Dodałam mleko, wszystko dokładnie wymieszałam i podgrzewałam na małym ogniu do momentu lekkiego zgęstnienia sosu. Całość doprawiłam curry w proszku, odrobiną soli i czosnku. Dodałam ugotowany makaron, wymieszałam i gotowe.
Podałam ze świeżą natką pietruszki.
Świetne danie :-) lubię takie smaki :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny obiad.
OdpowiedzUsuńi kolejna propozycja na fit obiadek gotowa :)
OdpowiedzUsuńwszystkooo mi się podoba na tym zdjęciu...świetna taca....zapewne, choć widzę tylko skrawek :D
OdpowiedzUsuńo makaronie nie wspomnę, toż to oczywistość:)
takie obiady zawsze kuszą, mój A też czasami chce wykradać mi moje wersje obiadowe :P
OdpowiedzUsuńLubię takie makarony :)
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie: czy to danie przypadkiem nie jest za ostre? Zrobiłam z żółtym curry (czerwonego nie mam, ale czerwone jest ponoć jeszcze ostrzejsze niż żółte) i ledwo dało się to zjeść. Zjedliśmy, ale było piekielnie ostre i potem każdy szukał swojego sposobu na ugaszenie pieczenia w ustach. Czy to właśnie takie ma być? :D dodam, że robiłam wszystko dokładnie wg przepisu.
OdpowiedzUsuńAlu, to danie nie miało wyjść i nie wyszło mi ostre, zwłaszcza, że w domu nie lubimy ostrych smaków, więc jestem mocno zdziwiona:). Generalnie żółte curry powinno być łagodniejsze, bo w składzie zawiera więcej czosnku i szalotki, zielone i czerwone natomiast w przewadze mają ostre papryczki. Nie mniej jednak curry jest mieszanką przypraw, więc domyślam się, że każdy producent ma swoje proporcje poszczególnych składników. Ciężko jest mi powiedzieć co było powodem tak dużej ostrości w Twoim daniu, ja używam czerwonej pasty curry Tao Tao do różnych dań- dla podkręcenia smaku, ale na pewno nie dla ostrości, bo za nią nie przepadamy. W tej Tao Tao w składzie mamy: "trawa cytrynowa, cebula, czerwona papryka chili, galangal, woda, sól, czosnek, limonka kaffir, kolendra"- czerwona papryka chili jest na 3 miejscu, więc raczej nie jest tu dominującym smakiem. A jakiej firmy użyłaś pasty?
UsuńMam żółte curry Mae Ploy. Ogólnie nie narzekam, bo wyszło naprawdę bardzo dobre, myślę, że po prostu zredukuję liczbę łyżeczek pasty i będzie idealnie :)
Usuń