W smaku pesto zakochałam się kilka lat temu podczas pobytu we Włoszech. Zamówiłam któregoś wieczora w restauracji mięsne pierożki ravioli właśnie z dodatkiem pesto i parmezanu. Nie miałam wtedy jeszcze pojęcia czym jest ten zielony krem, ale wiedziałam, że smakuje obłędnie.
W Polsce kilka razy pokusiłam się o kupienie gotowego pesto ze słoiczka, żadne jednak nie dorównywało smakiem tamtemu sprzed lat- poza tym to "kupne" pesto miało jakiś dziwny gorzkawy posmak...
Odkąd zmieniłam sposób odżywiania z normalnego na "lżejszy" to wystrzegałam się tego typu rarytasów z prostej przyczyny- tradycyjne pesto ma dużo tłuszczu (sporo oliwy, orzechy, ser).
Dziś jednak postanowiłam spróbować przygotować odtłuszczoną wersję pesto. Nie pozbyłam się z niego tłuszczu całkowicie, jego obecność ograniczyłam jednak do bezwzględnego minimum. Ku mojemu zdziwieniu w smaku pesto nie różniło się prawie w ogóle od tego tradycyjnego, jedyna różnica tkwiła w konsystencji- tradycyjne pesto zawierające sporą dawkę oliwy jest bardziej kleiste i tłuste. Mnie ta różnica jednak kompletnie nie przeszkadza:)
Ja osobiście się w nim zakochałam na nowo, tradycyjne pesto może już dla mnie nie istnieć:)Składniki na pesto:
- cały pęczek bazylii
- ok. 20 g orzechów nerkowca
- 2 duże ząbki czosnku
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 2 łyżki mleka zagęszczonego 4%
- 1 tójkąt serka topionego light (śmietankowy)
- sól do smaku
Dodatkowo:
- porcja makaronu spaghetti
- 2 łyżki startego na drobnych oczkach sera Ceko Piórko 3%
Makaron ugotowałam al dente.
Orzechy wraz z drobno pokrojonym czosnkiem zblendowałam w mikserze. Dodałam pozostałe składniki, doprawiłam szczyptą soli i ponownie wszystko razem zblendowałam na prawie gładką masę.
Pesto wymieszałam z makaronem na patelni teflonowej postawionej na małym ogniu. Wyłożony na talerz makaron obficie oprószyłam startym serem piórko, podałam ze świeżym pomidorem.
Smacznego bazyliowego:)
Co ja mam pisać, sama zauważyłaś, że to są moje specjały:-)
OdpowiedzUsuńMiałam robić twoją szarlotkę, ale mleka w proszku zabrakło:(
co się odwlecze...:)
UsuńBlog, z którego skorzystałaś jest świetny, sama się tam zadomowię na dłużej:)
A specjałami częstuj się do woli- z tego pesto jestem naprawdę dumna:)
Och to przepis dla mnie. Poproszę porcję. Za makaron serce oddam ;)
OdpowiedzUsuńhahaha, częstuj się do woli:)
UsuńWygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńTak zmarać dobre składniki!
OdpowiedzUsuńPesto z serkiem topionym...
Na szczęście nic się nie zmarnowało drogi Anonimowy, a pesto wyszło pyszne:) Wolność Tomku....:)
Usuńuwielbiam...
OdpowiedzUsuńTo, co uwielbiam :) Mniaaam pysznie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuń