Kolejne weekendowe śniadanko w wersji "jajowej". Innej na weekend w ogóle nie bierzemy pod uwagę:P
Składniki:
- 2 jajka
- 2 pieczarki
- 1 parówka
- 1 mała czerwona cebulka
- plasterek żółtego sera
- sól i pieprz do smaku
- 1 łyżka oleju
Cebulkę pokroiłam i lekko zeszkliłam na patelni używając niewielkiej ilości oleju. Parówkę pokroiłam w cienkie paseczki, dodałam do cebuli. Pieczarki pokroiłam w talarki, również dodałam do parówek. Całość lekko doprawiłam solą i pieprzem i przesmażyłam razem dosłownie przez pół minuty. Zalałam dwoma rozkłóconymi jajkami, posypałam kawałkami porwanego plasterka sera, doprawiłam solą i pieprzem. Dusiłam pod przykryciem do momentu całkowitego ścięcia się jajek.
Ale fajna wyżerka ,juz zdjęcie zachęca ,a w realu ,o matko!!.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie omlety. Może ja tylko parówkę bym pominęła. Ale wygląda cudownie.
OdpowiedzUsuńtakie omlety to ja uwielbiam!:)
OdpowiedzUsuńKocham omlety, taki jest boski :)
OdpowiedzUsuńto jest faktycznie idealne niedzielne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńTak, jajo na weekend musi być!
OdpowiedzUsuńWypasiony :D Często wcinam podobny na kolacje :))
OdpowiedzUsuńOj super ten omlet! Idealny na kolacje :)
OdpowiedzUsuń