wtorek, 11 lutego 2014

Kotlety z wędzonej makreli + wersja dla dziecka


Mój 3-letni synek nie przepada za rybami, a raczej z jakiegoś powodu uznał, że nie są smaczne, mimo, iż chyba żadnej nigdy nie spróbował. Tak postanowił- niedobre i koniec. Mamusia oczywiście łamie sobie głowę jak tu w niego wcisnąć jakąś rybę, synio jednak uparta bestia i nie chce nawet spróbować.
Uwielbia za to nuggetsy w panierce i ten fakt postanowiłam wykorzystać! Będzie delikatna ryba w panierce, może francuski piesek nie poczuje:)
...nie poczuł:)!!! Ależ mamusia była z siebie dumna...:P

Składniki:
- 1 wędzona makrela (ok. 300-350 g)
- ugotowane ziemniaki ok. 350 g
- 1 ugotowane na twardo jajko
- 1 surowe jajko
- 2 garści bułki tartej
- pół posiekanego pęczka szczypiorku
- sól i pieprz do smaku
- do smażenia: bułka tarta i olej rzepakowy


Ziemniaki ugotowałam w lekko osolonej wodzie i ostudziłam. Makrelę dokładnie obrałam, podzieliłam na mniejsze kawałki i wrzuciłam do robota kuchennego. Dodałam do niej przestudzone ziemniaki, ugotowane jajko, surowe jajko, 2 garści bułki tartej oraz doprawiłam solą i pieprzem. Wszystko razem zmiksowałam na gładką masę, dzięki temu mam pewność, że nikomu nie trafi się w kotlecie ość (w końcu mogła się gdzieś zawieruszyć).
Zwilżonymi dłońmi formowałam z masy kotlety, obtaczałam w tartej bułce i smażyłam na patelni do obustronnego zrumienienia. Wychodzą dość delikatne, więc polecam nie robić ich zbyt dużych, by się nie rozpadły.
Kotleciki dla dziecka: z każdego uformowanego kotleta (jeszcze przed panierowaniem) wycinałam kształt foremką do ciasteczek, dopiero potem delikatnie obtaczałam w bułce tartej i smażyłam.

Kotlety wyszły pyszne i delikatne, synek zjadł wszystkie a mąż latał do kuchni po dokładkę:)


























18 komentarzy:

  1. Super przepis a masz jakieś rady na wersję bardziej dietetyczną np. bez tartej bułki?? Z chęcią bym spróbowała.

    PS Uwielbiam Twojego bloga :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie za miłe słowa!:)
      Pewnie, zamiast bułki użyj otrębów owsianych- również ładnie zlepią mięsko, a w smaku nie poczujesz różnicy. Zamiast wersji smażonej możesz robić wersję np. gotowaną na parze, czyli najzdrowszą z możliwych, do tego jakiś lekki sosik i gotowe:)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
    2. na pewno spróbuję, dzięki!;)

      Usuń
  2. Przechytrzyłaś własne dziecko!
    :)

    Pamiętam, jak byłam mała i ryb również nie cierpiałam, Rodzice kupili mi takie paluszki w panierce Kapitana... jakiegoś tam. Zjadłam, smakowało. Ale to był jednorazowy precedens;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie strasz mnie, bo mam ogromną nadzieję, że będzie to nowy sposób na żywienie w naszym domu i "wciskanie" Młodemu różnych pyszności:)

      Usuń
  3. Pięknie wyszły te nuggetsy z makreli :) Mój na szczęście ryby je,ale najchętniej to właśnie paluszki rybne. Zawsze mu wmawiam że to te ze sklepu, wtedy są dla niego jakby lepsze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet nie wiedziałam, że z makreli można zrobić kotlety. Sama zjadłabym z chęcią takie serduszka jak dziecko :D Takie rumieniutkie, muszą być pyszne :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musze przyznać, że wyszły naprawdę pyszne, delikatny kremowy środek i mocno chrupiąca panierka:), pewni dlatego tak smakowały Młodemu:)

      Usuń
  5. Fantastyczny pomysł! Musze koniecnie na moim dziecku wypróbować, które ryby omija z daleka.

    OdpowiedzUsuń
  6. no i fajnie to wykminiłaś, mnie pewnie czekają takie przeprawy...chętnie zrobię;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak one fajnie wyglądają! Takich z makreli jeszcze nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. twoje 3-letnie dziecko nie jadło nigdy wcześniej ryby? twoje 3-letnie dziecko uwielbia nuggetsy w panierce? gratuluję mamusiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi anonimowy, nigdzie nie napisałam, ze moje dziecko nie jadło wczesniej ryby. Oczywiście, że jadło i je nadal, bo to b. wazny składnik w diecie dziecka, co nie zmienia faktu, że jej nie lubi. I tak- lubi kotlety w panierce, zarówno mięsne jak i rybne. A które dzieci ich nie lubią???? Od czasu do czasu mozna je podać również w takiej formie, bez przesady.

      Usuń
    2. Anonimowy: po to ten hejt? Nie pojmuję! Zły dzień? Nie musisz podawać tego dalej, Marta, super wpis. Pomysł świetny,już wkrótce będę testować. Pozdrawiam,

      Usuń
  9. 'mimo, iż chyba żadnej nigdy nie spróbował' - a to kto napisał?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo z własnej woli nigdy sam ryby w "pełnej" postaci nie spróbował, bo nie chciał. I nadal nie chce, więc ją przemycam na różne inne sposoby.

      Usuń

Dzięki za Wasze opinie :)