W moim domu rodzinnym samego kalafiora jadało się zawsze w tradycyjny sposób- ugotowanego i podanego z zasmażaną na maśle tartą bułką. Przez długi czas myślałam, że to jedyny słuszny sposób jego podania, w innych wersjach jakoś nie umiałam sobie go wyobrazić. Nic bardziej mylnego- okazało się, że można go przyrządzić na wiele innych sposobów, a co ważniejsze- w zdecydowanie lżejszych i bardziej dietetycznych wersjach. Dziś jedna z nich, świetna jako dodatek np. do mięsa:)
Składniki (na 2 średnie porcje):
- 1 średni kalafior
- 1 średnia cebula
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżeczka kurkumy
- 1 łyżeczka suszonych pomidorów w proszku
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- sól do smaku
Do posypania:
- garść słonecznika
- garść płatków kukurydzianych
Cebulę pokroiłam w kostkę i zeszkliłam na oleju w teflonowym garnku (można użyć też woka). Dodałam przeciśnięty przez praskę czosnek i lekko podsmażyłam z cebulą. Następnie dodałam kurkumę, suszone pomidory i 1/3 szklanki wody, dokładnie wymieszałam i wszystko razem poddusiłam. Na koniec dodałam kalafiora podzielonego na różyczki, dolałam pół szklanki wody, doprawiłam solą i wszystko razem dokładnie wymieszałam. Dusiłam pod przykryciem przez 15 minut.
Na małej patelni podprażyłam słonecznika i płatki kukurydziane, na koniec obsypałam nimi kalafiora.
Smaczny ,surowy w sałatce też .U mnie w starym domu też z bułką i kropka.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na dietetyczną jarzynkę :)
OdpowiedzUsuńu mnie w domu też z bułą, always!
OdpowiedzUsuńa ja robię i kotlety i sałatki i al dente.....;)
Wyglądają słonecznie. Zamiast standardowego kalafiora jak w domu, polecam też placki z kalafiora, jak ziemniaczane. Dobre :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo fajnie :) U mnie rodzice nadal tylko tradycyjnie po polsku czyli z bułką tartą tedzą i kalafiora i fasolkę szparagową. Ja lubię testy, więc Twojego też przetestuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo smacznie, jadłam dzisiaj na kolację :)
OdpowiedzUsuń