Szanowny Połówek powiedział, że to najlepsze śniadanko jakie kiedykolwiek jadł, więc czuję się pochwalona:). Faktycznie było super:P
Składniki (dla dwóch osób):
- 2 duże bułki
- 4 pieczarki
- 3 jajka
- 2 plasterki żółtego sera
- 3-4 plasterki wędliny
- garść szczypiorku
- sól i pieprz do smaku
Z bułek odcięłam "główki" i wydłubałam środek- trzeba uważać, by nie zrobić dziury (gdyby jednak zrobiła się dziura wystarczy zalepić ją kawałkiem wydłubanej bułki). Pieczarki, wędlinę i ser pokroiłam, wrzuciłam do miski, dodałam jajka, doprawiłam solą i pieprzem i dokładnie wymieszałam.
Piekarnik nastawiłam na 180 stopni, grzanie góra-dół + termoobieg.
Bułki wypełniłam masą, ułożyłam na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (wraz z odciętymi kapeluszami z bułek) i wstawiłam do piekarnika na ok. 10 minut na środkową półkę. Po tym czasie blaszkę przełożyłam na górną i półkę i ustawiłam tylko górne grzanie- zapiekałam kolejne kilka minut do momentu ścięcia się jajek.
Ale kusisz! Chyba w niedzielę zrobię sobie rozpustę z Twojego przepisu ;)
OdpowiedzUsuńRób! Zobaczysz jak te bułeczki wciągają:)
UsuńPycha ! Już sobie wyobrażam ciągnący się ser ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie śniadania ostatnio:)
OdpowiedzUsuńJa też, odstawiłam inne śniadania na jakiś czas:)
UsuńWspaniale podane śniadanko ,że pyszne to juz nie wspomnę!.
OdpowiedzUsuńKolejne pyszne bułeczki. I jak tu nie lubić śniadań :) Koniecznie do wypróbowania!
OdpowiedzUsuń