Zawsze ją uwielbiałam, a nigdy nie robiłam. Czas to zmienić:). Odkąd mam robota, który wszystko za mnie ściera i szatkuje życie stało się piękniejsze:)
Składniki:
- 1/4 małej główki białej kapusty
- 1 duża marchewka
- 1 duże jabłko
- 1 cebula
- garść posiekanego koperku
- sok z połowy cytryny
- majonez (u mnie Kielecki)
- 2-3 szczypty cukru pudru
- sól do smaku
Kapustę i cebulę poszatkowałam, a marchewkę i jabłko starłam na dużych oczkach (wszystko oczywiście w robocie). Kapustę skropiłam sokiem z cytryny, wygniotłam i odstawiłam do lodówki na pół godziny.
Po tym czasie wszystko ze sobą wymieszałam, dodałam koperek, doprawiłam cukrem, solą i majonezem, jeszcze raz wymieszałam i gotowe.
Nie podałam ilości majonezu, bo to raczej rzecz gustu- niektórzy wolą bardziej mokre, inni bardziej suche i sypkie surówki. Ja oczywiście staram się dawać go jak najmniej:P
Uwielbiam colesława, szczególnie swojskiego :)
OdpowiedzUsuńRobota mam i ja, więc może w końcu zrobię colesława:)
OdpowiedzUsuńPyszny Kolesław i jak pięknie podany :)
OdpowiedzUsuńTo ulubiona sałatka moich dzieci, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMoja chyba też, ale nigdy nie chciało mi się bawić z tarką:), teraz mam problem z głowy:P
UsuńHej zamiast majonezu można dodać jogurt naturalny - jeżeli ktoś dba o linie ;)))
OdpowiedzUsuńJasne, że tak. Niedługo będę kombinować wersję dietetyczną colesława, niestety jogurt nie ma w sobie tyle słodyczy co majonez, więc muszę pokombinować z sosem, by był lekki i podobny do majonezu. Ot wyzwanie:)
Usuń