środa, 4 grudnia 2013

Czerwony barszczyk zabielany


Takiego barszczu nie jadłam dobre 15 lat... kojarzy mi się z dzieciństwem i z moją babcią, która gotowała nam takie cuda gdy jeszcze z nami była. Delikatny kremowy smak i te gniecione ziemniaczki, które prędzej czy później robiły z tej zupy jedną wielką "ciapę":). Tak, wspomnienia są cudowne:)



Składniki:
- 0,5 kg żeberek
- 5 buraków
- 2 cebule
- 1 duża marchew
- 1 duża pietruszka
- 0,5 selera
- 3 listki laurowe
- 3 ziela angielskie
- 3 kulki pieprzu
- 2 ząbki czosnku
- 180 g śmietanki 30%
- 2 łyżki cukru
- sok z 1 cytryny
- sól i pieprz do smaku

Do garnka wlałam ok. 3 litry wody, włożyłam żeberka i zagotowałam. Wywar odszumowałam i dodałam do niego liście laurowe, czosnek, pieprz w kulkach i ziele angielskie oraz umyte i obrane warzywa: marchew, pietruszkę, seler, 4 buraki pokrojone w plasterki (jednego buraka zostawiamy) oraz 2 opalone na ogniu cebule. Wszystko razem gotowałam jakieś 1,5 godziny, potem barszczyk przecedziłam (zostawiłam tylko żeberko, które szybko zostanie obskubane z mięska:P) i pozostało tylko go "pokolorować" i doprawić. Tak więc na koniec w moim barszczu wylądował ostatni burak w plasterkach, który niemalże od razu nadał  zupce piękny kolor, sok wyciśnięty z jednej cytryny, 2 łyżki cukru oraz śmietanka. Wszystko ostatecznie doprawiłam solą i pieprzem e voila.
Podawałam z ugotowanymi gniecionymi ziemniakami, jak za starych dobrych czasów:)
Powrót do dzieciństwa- bezcenny!:)

10 komentarzy:

  1. To widzę, że mamy podobny staż w niejedzeniu takiego barszczu... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeja, nie wiem jak ja mogłam tak długo bez niego żyć! Dopiero jak go zjadłam to zdałam sobie sprawę ile traciłam:). Od teraz będzie w domu zdecydowanie częściej, choć mój mały synek stwierdził, że "ta ziupa jest zbyt luziowa":)

      Usuń
  2. noo, piękny kolor!!! jak lakier do paznokci ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. o tak, smak dzieciństwa!:) też nie jadłam wieki a ostatnio sobie o nim przypomniałam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny kolor :) No i wreszcie wróciłaś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, sukienkę w takim kolorze mogłabym sobie zafundować, ale to już po ciąży, jak wyjdę z rozmiaru wieloryba do rozmiaru foczki:P
      Wróciłam, mam nadzieję, że tym razem na dłużej. W drugim trymestrze czuję się o niebo lepiej i liczę, że tak już zostanie:), Buziaki!!

      Usuń
  5. Mmm zapomniałam już o jego istnieniu, dziękuje za przypomnienie tego pysznego barszczyku, muszę jak najprędzej go przygotować i przypomnieć sobie ten niezapomniany smak.

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam własnie jak piszesz jak te ziemniaczki się zrobią "taka ciapka" mmm ostatnio robiłam i też miałam ciapeczke na talerzu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Taki barszczyk też kojarzy mi się z domem, jak byłam mała to chyba była moja ulubiona zupa - oczywiście musiały być ubite ziemniaczki :D
    Podsunęłaś mi pomysł, jak mama spyta znowu co tu zrobić na obiad ;D

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za Wasze opinie :)